KLASA "B": LKS Poręba Wielka - PULS Broszkowice 0:2

W 40. minucie prawą stroną zaatakował Seweryn Krompiec. Zawodnik minął obrońców i wycofał futbolówkę na piąty metr. Znajdował się tam Przemysław Radzik, który oddał precyzyjny strzał. Piłka wpadła do bramki tuż pod poprzeczką. W 80. minucie Olkusznik zagrał do tyłu do Seweryna Krompca. Ten wymanewrował obronę i strzelił 12 metrów na bliższy słupek.

Puls mógł zdobyć więcej goli. Najgroźniejsze były rzuty wolne Żaka. Grający trener zespołu z Broszkowic najpierw trafił futbolówką w poprzeczkę, a potem oddał minimalnie niecelny strzał. Sytuacje mieli też gospodarze, ale ani razu nie znaleźli sposoby na dobrze grającego Ryszkę.

– Mieliśmy dziś mocno osłabiony skład. Zawodnicy, którzy zazwyczaj nie grają, a dziś dałem im szansę, w pełni z niej skorzystali. Bardzo dobrze realizowaliśmy założenia taktyczne. Świetnie zagraliśmy w obronie. Na słowa pochwały zasłużył sobie również nasz bramkarz – Stanisław Ryszka. Przypomniał on sobie chyba lata swojej młodości i kilka razy uratował nas z opresji – powiedział Piotr Żak, grający trener Pulsu Broszkowice.

Był to ostatni mecz LKS Poręba Wielka pod kierownictwem Łukasza Zawadzkiego. Zastąpi go Zbigniew Wasztyl, wcześniej związany z Strumieniem Polanka Wielka.

– Najlepszym zawodnikiem przegranego 0:2 meczu z Pulsem był nasz bramkarz – Przemysław Sporysz. To świadczy o tym, jaki mecz zagraliśmy. Czasem przychodzi zmęczenie materiałem i drużynie trzeba nowego impulsu. Decyzją zarządu postanowiliśmy zakończyć naszą współpracę. Dziękuję działaczom i zawodnikom za te trzy lata mile spędzone w Porębie Wielkiej. Życzę im powodzenia w następnych meczach. Myślę, że nie mam się czego wstydzić. Przejmowałem zespoły seniorów i juniorów na ostatnich miejscach, a zostawiam je w górnej części tabeli – powiedział Łukasz Zawadzki, grający trener LKS Poręba Wielka.

RELACJA ZE STRONY FAKTY OŚWIĘCIM