SPRiN Regulice - Start Kamień 3:2 (1:0)
Bramki: 2x Paweł Matusik, Krzysztof Turek
SPRiN: Piwowarczyk - Kulawik (65' Kopeć), Prasak, Bogdan, Ciombor - Sikora (89' Sęk), Lizoń, Zimoląg (70' Maj), P. Matusik, Jamro - Turek (80' M. Matusik)
Po dwutygodniowej przerwie (przełożone derby oraz pauza sprzed tygodnia) SPRiN wrócił do rozgrywek ligowych. Początek meczu nie był udany dla SPRiN-u. W 3 minucie Kamień wyprowadził kontrę po rzucie rożnym Regulic, wychodzącego na czystą pozycję napastnika Startu sfaulował przed polem karnym Grzegorz Ciombor, za to przewinienie sędzia pokazał mu czerwoną kartkę. Grając w przewadze Start przejął inicjatywę i dłużej utrzymywali się przy piłce, ale brakowało im dokładności w kluczowych momentach akcji. Po rzucie rożnym piłka trafiła przed pole karne do zawodnika Kamienia, który oddał groźny strzał, z którym jednak poradził sobie Piwowarczyk. Regulice skupiły się na rozbijaniu akcji rywali i wypatrywaniu swoich szans w kontratakach. SPRiN wykorzystał swoją pierwszą okazję. Sikora oddał groźny strzał z rzutu wolnego, bramkarz odbił piłkę przed siebie, a Krzysztof Turek wykończył akcję. Niedługo później dobrą okazję miał Paweł Matusik, ale jego strzał został zablokowany. Kamień śmielej ruszył do ataku, ale ich akcje kończyły się na linii obrony Regulic, gdzie szczególnie Maksymilian Prasak kilkukrotnie ofiarnymi wślizgami powstrzymywał kolejne ataki rywali. Dobrą okazję miał Krzysztof Turek, strzał głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego był jednak niecelny.
Przed drugą połową trener Matusik przestrzegał swoich graczy o konsekwentnej grze. Już w pierwszej akcji mogli podwyższyć wynik. Paweł Matusik zagrał długie podanie do Sikory, który starał się przelobować wychodzącego bramkarza, ale zrobił to minimalnie niecelnie. Kamień starał się odmienić losy meczu dośrodkowaniami w pole karne, ale obrońcy wybijali piłkę daleko poza własną 16stkę. W momencie gdy wydawało się, że Kamień jest bliski doprowadzenia do remisu Regulice wyprowadziły kolejny cios. Po dalekim wybiciu Piwowarczyka piłkę głową zgrał Krzysztof Turek, a do sytuacji sam na sam wyszedł Paweł Matusik i nie miał problemu z wykończeniem akcji. Niedługo później Start złapał kontakt. Skrzydłowy dośrodkował w pole karne, zamykający akcję zawodnik z bliskiej odległości uderzył głową, piłkę instynktownie odbił Piwowarczyk, ale wobec dobitki był już bezradny. W 75 minucie po składnej akcji napastnik Kamienia wyszedł na czystą pozycję i pewnym strzałem doprowadził do remisu. Swoje okazje mieli Sikora, Matusik i Jamro, ale ich strzały były niecelne. Kamień w dalszym ciągu nękał defensywę Regulic atakami, które były sukcesywnie rozbijane. W 85 minucie Sikora podał na czystą pozycję do Pawła Matusika, który został sfaulowany w polu karnym. Sędzia ukarał czerwoną kartką obrońce Kamienia i wskazał na 11 metr. Rywale nie mogli się pogodzić z decyzją sędziego i niedługo później kolejny zawodnik Kamienia został ukarany czerwoną kartką za obrażanie sędziego. Rzut karny pewnie wykorzystał Paweł Matusik. W samej końcówce nerwy puściły graczom Kamienia, którzy przez całe spotkanie prowokowali swoich przeciwników. Sędzia musiał rozdzielać zawodników obu ekip. Wynik nie uległ już zmianie.
SPRiN pokazał swój charakter, mimo gry w osłabieniu niemal przez 90 minut spełniali założenia taktyczne. Zawodnicy zostawili sporo zdrowia i serca na boisku i to przyniosło efekt. Scen z końcówki meczu gdy zawodników musiał rozdzielać sędzia, chcielibyśmy oglądać jak najrzadziej. Najważniejszym faktem są zdobyte kolejne 3 pkt. Regulice wciąż pozostaje niepokonaną drużyną na własnym terenie. Twierdzą wciąż niezdobyta. W następnej kolejce SPRiN zagra na wyjeździe z liderem, Zgodą Byczyną. Mecz w sobotę 19 października o 15:00.