Wolanka Wola Filipowska - SPRiN Regulice 0:1 (0:1)
Bramka: Krzysztof Turek 10'
SPRiN: P. Piwowarczyk - Kulawik, Bogdan, Prasak, Ciombor - Sikora (89' Sęk), Lizoń, Turek (87 W. Piwowarczyk), Jamro, Knapik (84' Grębski) - Kopeć (46' Zimoląg)
Wolanka: J. Ryba - Ł. Grochal (75. Ł. Żbik), Jaworski, M. Grochal, Kalęba (83. Kłeczek), G. Kocot (57. K. Żbik), M. Pałka (60. R. Noworyta), Gaj, Kowalski, S. Kocot, P. Żbik
Wolanka przystępowała do tego spotkania po serii 6 zwycięstw z rzędu, jako jedna z 4 ekip (Wolanka, SPRiN, Ciężkowianka, Fablok) która nie zaznała porażki na własnym boisku. Regulice musiały sobie radzić bez swojego najlepszego gracza Pawła Matusika.
SPRiN bramkę zdobył już na początku meczu. W 10 minucie Wojciech Sikora dośrodkował z rzutu rożnego, a celnym strzałem głową bramkę zdobył Krzysztof Turek. Już w następnej akcji Wolanka doprowadziła do remisu, ale strzelec bramki znajdował się na pozycji spalonej po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Gospodarze próbowali zagrażać dalekimi podaniami za linię obrony, ale defensywa Regulic spisywała się bardzo dobrze. Dwukrotnie przed szansą doprowadzenia do remisu stanął napastnik, ale za pierwszym razem uderzył prosto w Piwowarczyka, a w drugiej próbie nie trafił czysto w piłkę będąc na 5 metrze. Dla SPRiN- okazję mieli Sikora, Jamro oraz Prasak ale futbolówka nie znalazła ani razu drogi do bramki. W samej końcówce pierwszej połowy gospodarzom zabrakło szczęścia, po strzale głową piłka odbiła się od poprzeczki.
W drugiej połowie gospodarze odważniej ruszyli do ataku spychając nasz zespół do głębokiej defensywy. Najlepszą okazję mieli w 65 minucie. Zawodnik Wolanki uderzył z dystansu, piłka odbiła się jeszcze od jednego z zawodników Regulic, lecącą w okienko bramki piłkę świetną paradą obronił Piwowarczyk. Od 74 minuty Regulice musiały sobie radzić w 10 po drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartce dla Pawła Jamro. Regulice ograniczały się do kontrataków. Swoje okazje mieli Sikora, Knapik, ale nie było to na tyle poważne okazje by zagrozić bramce Wolanki. W samej końcówce Wola miała jeszcze 2 dobre okazje, ale wynik meczu już się nie zmienił. W dalszym ciągu linia defensywy SPRiN-u była jak mur nie do przebicia.
SPRiN po meczu walki pokonuje lidera. Do tej pory nasz zespół męczył się na wyjazdach i punktował głównie na własnym terenie. Nie mogli sobie wymarzyć lepszego miejsca na przełamanie niż boisko lidera. Nie brakowało twardej, momentami ostrej gry. Sędzia pokazał 9 żółtych kartek. Ale jeszcze w pierwszej połowie powinien wyrzucić jednego z zawodników Wolanki, który bardzo brutalnie sfaulował Łukasza Kopcia, który nie był w stanie wyjść już na drugą połowę. Mamy nadzieje, że uraz nie okaże się zbyt poważny. Kolejny raz już się powtarzamy w tym sezonie, zawodnicy kolejny raz zostawili sporo zdrowia i serca i to przyniosło efekt. Za tydzień po raz ostatni zagramy na własnym boisku w tej rundzie (ostatni mecz zagramy z Alwernią na wyjeździe). Na mecz przyjeżdża Błyskawica Myślachowice. Mecz w niedzielę 10 listopada o 13:00
Galeria zdjęć, a także wypowiedź naszego bramkarza i radość pomeczowa pochodzi ze strony przełom.pl
Bramka Krzysztofa Turka (przepraszamy za kiepską jakość) oraz radość pomeczowa: https://www.youtube.com/watch?v=KgXQ7WjVckI&fbclid=IwAR1PJgPGl7MPzSvLvGR1pTqZWw7Qmgyl7E1Q2rOW4Tc_y-zlZXaHlI7FaF4
Wypowiedź naszego bramkarza Piotra Piwowarczyka w rozmowie z Michałem Koryczanem: https://www.youtube.com/watch?v=qtzD2HaxnQM&fbclid=IwAR3Z9m2vNzAS4vMMg_7izZbZUnbfxOtVcsd9qGz-Bx1IKPp1EMFsY78OXu4