SPRiN Regulice - Błyskawica Myślachowice 1:5 (0:1)
Bramka: Krzysztof Turek
SPRiN: P. Piwowarczyk (80' Sęk) - Jamro, Kulawik, Bogdan, Ciombor - Sikora (67' Grębski), Zimoląg (75' W. Piwowarczyk), P. Matusik, Lizoń, Knapik - Turek (87' Kopeć)
W ostatniej kolejce (SPRiN za tydzień zagra jeszcze zaległe spotkanie z Alwernią) Regulice mierzyły się na własnym boisku z zajmującą przed tą kolejką 4 pozycję w tabeli.
Padający deszcz i mokra murawa nie ułatwiała gry zawodnikom obu drużyn. Goście skupili się na kontratakach. Przyniosło im to efekt już w 8 minucie. Zawodnik Błyskawicy mając sporo miejsca przed polem karnym uderzył na bramkę, piłka odbiła się jeszcze od Kulawika, przez co zmieniła tor lotu piłki i wpadła obok bezradnego Piwowarczyka. Regulice miały kilka dobrych okazji do wyrównania. Najlepszą po podaniu Sikory miał Piotr Knapik, będąc tuż przed bramką zamiast strzelać podał do Pawła Jamro, który co prawda trafił do bramki, ale był na pozycji spalonej. Niedługo później goście mieli świetną okazję do podwyższenia, ale napastnik nie trafił strzałem głową z bliskiej odległości. Dobre okazje mieli w pierwszej połowie jeszcze Matusik, Sikora i Jamro, ale byli nieskuteczni pod bramką Myślachowic.
Na początku drugiej połowy w 3 minuty Błyskawica praktycznie rozstrzygnęła mecz. W 53 minucie po błędzie w ustawieniu defensywy napastnik wyszedł sam na sam i wykorzystał dobrą okazję. 3 minuty później po zamieszaniu w polu karnym goście na raty zdobyli 3 bramkę. Regulice nie odpuszczały, w 60 minucie Matusik podał na skrzydło do Lizonia, który dośrodkował w pole karne, a tam celną główką popisał się Turek. Pod koniec meczu "zagotował się" Piwowarczyk. W 79 minucie będąc poza polem karnym nabił piłką rywala, która wyszła na aut. Mimo, że sędzia popełnił błąd i wskazał piłkę dla rywali to nasz bramkarz powinien od razu wrócić do bramki, a zamiast tego zaczął kłócić się z sędzia, co wykorzystali rywale i po szybkim wznowieniu umieścili piłkę w pustej bramce. 2 minuty później Piwowarczyk sfaulował w polu karnym rywala i sędzia podyktował rzut karny, który wykorzystał zawodnik Myślachowic ustalając wynik meczu. Pod koniec meczu wprowadzony wcześniej Sęk obronił groźny strzał. Okazję dla Regulic miał Sikora, Jamro czy też Knapik, ale nie potrafili pokonać bramkarza rywali.
Pierwsza porażka na własnym boisku stała się faktem. Regulice zagrały słabe spotkanie. Rywale wykorzystali w tym meczu każdy błąd naszej drużyny odnosząc zasłużone zwycięstwo. Mimo że to była ostatnia kolejka to nasza drużyna jeszcze nie kończy rundy. Za tydzień zagramy zaległe derby z Alwernią. Mecz odbędzie się w sobotę 16 listopada o 13:00 na boisku w Alwerni.