Ciężkowianka Jaworzno
Ciężkowianka Jaworzno Gospodarze
1 : 0
1 2P 0
0 1P 0
SPRiN Regulice
SPRiN Regulice Goście

Bramki

Ciężkowianka Jaworzno
Ciężkowianka Jaworzno
26'
Nieznany zawodnik
90'
Widzów:
SPRiN Regulice
SPRiN Regulice

Skład wyjściowy

Ciężkowianka Jaworzno
Ciężkowianka Jaworzno
Brak danych
SPRiN Regulice
SPRiN Regulice


Skład rezerwowy

Ciężkowianka Jaworzno
Ciężkowianka Jaworzno
Brak dodanych rezerwowych
SPRiN Regulice
SPRiN Regulice
Numer Imię i nazwisko
11
Dariusz Kulawik
roster.substituted.change 39'

Sztab szkoleniowy

Ciężkowianka Jaworzno
Ciężkowianka Jaworzno
Brak zawodników
SPRiN Regulice
SPRiN Regulice
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Piotr Piwowarczyk

Utworzono:

10.04.2022

Ciężkowianka Jaworzno - SPRiN Regulice 1:0 (1:0)

SPRiN: Piwowarczyk - Jamro, Piekarzewicz, Praszek, Czak (39' Kulawik) - Sikora, P. Matusik, Pituch, Bogdan, Zimoląg - Ślusarczyk

Ciężkowianka: Kotyza - Biel (80' Dryja), Bulga, Łata (57' M. Radomski), Chrząścik, D. Radomski (57' Gędłek), Woronowicz, Nowak (60' Skórnicki), Prytko, Boś (57' Psioda), Rzeszutko

W 16 kolejce przyszło nam się zmierzyć z liderem rozgrywek - Ciężkowianką Jaworzno, na ich terenie. Drużyna ta może pochwalić się obecnie najlepszą defensywą ligi. Od początku to właśnie gospodarze kontrolowali przebieg meczu i dłużej utrzymywali się przy piłce. Nasza drużyna swoich okazji wypatrywała w kontratakach. Po jednej z takich akcji swoją okazję miał Sikora, Paweł Matusik przedarł się skrzydłem w pole karne i wycofał piłkę na przedpole do Sikory, który jednak nie trafił w bramkę. Nasz skrzydłowy w dalszej części pierwszej połowy miał jeszcze lepszą okazję. Po dalekim wykopie Piwowarczyka błąd popełnił obrońca gospodarzy, od którego odbiła się piłka i trafiła pod nogi Sikory, który zdecydował się na natychmiastowy strzał, który obronił bramkarz gospodarzy, można żałować że nasz skrzydłowy nie podbiegł jeszcze bliżej pod bramkę, gdyż strzał oddał z ok 16-20 metrów. Zdecydowanie więcej zagrożenia stwarzali gospodarze, ale brakowało im kluczowego podania pod naszą bramką. Bramkę zdobyli w 26 minucie po stałym fragmencie gry, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłka odbiła się od jednego z graczy i trafiła na 16metr pod nogi nabiegającego zawodnika, który precyzyjnym strzałem tuż przy słupku umieścił piłkę w siatce. W 39 minucie z powodu kontuzji kolana boisko musiał opuścić Bartek Czak, życzymy mu dużo zdrowia. Pod koniec pierwszej połowy Ciężkowianka mogła podwyższyć wynik po błędzie Piwowarczyka, który wypuścił piłkę z rąk po niegroźnym strzale, piłkę sprzed linii bramkowej wybił Jamro.

W drugiej połowie przewaga gospodarzy była jeszcze bardziej widoczna. Wielokrotnie byli blisko zdobycia bramki, ale w kluczowych momentach mieli problem z przebiciem się przez dobrze grającą naszą linie defensywy, raz piłkę po rzucie rożnym z linii bramkowej wybijał Zimoląg po strzale głową zawodnika gospodarzy. My praktycznie nie stworzyliśmy sobie klarownej sytuacji do zdobycia bramki w drugiej połowie. Już w doliczonym czasie gry wychodzącego na czystą pozycję skrzydłowego Ciężkowianki brutalnie sfaulował Piekarzewicz, za co ujrzał czerwoną kartkę. Nie pochwalamy takiego zachowania i mamy nadzieję, że był to jednorazowy wybryk. Zawodnikowi Ciężkowianki opuścił boisko po tym starciu, życzymy mu dużo zdrowia i szybkiego powrotu do gry.

Przegrywamy minimalnie na boisku lidera, który zasłużył na zdobyte 3pkt, ale kto wie jak mecz potoczyłby się dalej gdyby Sikora wykorzystał swoje okazję w pierwszej połowie. Trzeba też przyznać że trener Matusik miał małe pole manewru, gdyż frekwencja była delikatnie mówiąc słaba, miał do dyspozycji zaledwie 12 zawodników. Trzeba szybko się otrząsnąć i wyciągnąć wnioski bo już za tydzień derby z Kwaczałą.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości